Sperma to bez wątpienia bardzo istotna wydzielina, zarówno dla mężczyzny jak i dla kobiety. Na jej jakość ma wpływ szereg czynników, od sposobu żywienia poprzez aktywność fizyczną. Niestety, coraz częściej możemy natknąć się w internetowych forach na opinie i informacje na temat spermy, które dalekie są od prawdy. Oddzielmy zatem ziarna od plew i sprawdźmy, które informacje na temat ilości spermy oraz jej jakości są poprawne, a w które nie warto wierzyć.
Sperma składa się z aminokwasów i plemników
Prawda, chociaż to tylko dwa tegoż płynu, w którym znajdziemy szereg innych składników – zarówno tych pozyskiwanych z pożywienia, jak i produkowanych przez mężczyznę. Należy także odnotować szereg związków organicznych i pierwiastków: fruktozę, sód, potas, magnez, żelazo, selen, cholesterol czy cynk. Dodajmy do tego naturalne „produkty” męskiego organizmu: hormony, lipidy, enzymy oraz prostaglandyny. Wszystkie te składniki zwarte są w formie płynnej, a zatem na „etykiecie” spermy znajdziemy także wodę, która decyduje o konsystencji wydzieliny.
Preejakulat to tak naprawdę to samo, co sperma
Jest to absolutnie nieprawda – zarówno pod względem budowy, jak i pełnionej funkcji, te dwie wydzieliny są od siebie całkowicie różne. Chociaż wydalane są w podobnych sytuacjach i wydostają się tą samą drogą, to nie można stawiać między nimi znaku równości. Preejakulat to „naturalny lubrykant”, który ma wspomagać plemniki znajdujące się w wytrysku w drodze do komórki jajowej. Składniki preejakulatu mają za zadanie zredukować mocznik zawarty w spermie oraz umożliwić jak najdłuższe przetrwanie w niekorzystnym, lekko kwasowym środowisku panującym wewnątrz pochwy.
Ilość przyjmowanych płynów wpływa na konsystencję i wielkość wytrysku
Niewątpliwie jest to fakt, jako że ponad 90% spermy to woda. Prawidłowy ejakulat (czyli wytrysk) wynosi od 3, 5-4 do 5, 5-6 mililitrów, a w nim znajdziemy około 350 do 500 milionów plemników. Im więcej wody spożywamy, tym płynniejszy będzie ejakulat i na odwrót – im mniej płynów przyjmujemy, tym bardziej zwarta i „galaretowata” będzie nasza sperma. Barwa prawidłowego ejakulatu mieści się w odcieniach bieli poprzez delikatną szarość, natomiast inne kolory – czerwony, żółty czy jasnozielony – może świadczyć o stanach patologicznych, z którymi należy udać się do lekarza.
Używki i dieta mają wpływ na jakość i ilość spermy
Kolejny fakt, który wydaje się być dość logiczny i przejrzysty. Im więcej alkoholu spożywamy, tym gorszej jakości będzie nasza sperma. Podobnie z paleniem papierosów i wszelkich szeroko rozumianych wyrobów tytoniowych – im częstsze spożycie (zarówno czynne, jak i bierne), tym gorzej dla nas. Tłuste potrawy, ciężkostrawne dania i nadmiar mięsa również może zaszkodzić naszej spermie. Największe wytryski i najlepszą jakość spermy uzyskamy przy diecie lekkostrawnej i śródziemnomorskiej, jednocześnie zachowując abstynencję od używek, okazjonalnie racząc się lekkimi alkoholami i winami.
Sport negatywnie wpływa na spermę
Jest to mit, który wyewoluował na kanwie popularności odżywek białkowych i wszelkiej maści chemii stosowanej podczas treningów. Naturalna aktywność fizyczna – czyli pozbawiona „wspomagaczy” – pozytywnie wpłynie na jakość i ilość produkowanej spermy oraz żywotność, ruchliwość i liczebność plemników. Nawet rekreacyjny spacer po parku czy przesiadka z samochodu na rower da korzystne rezultaty. Jeżeli zaś do naszej aktywności fizycznej włączymy sztuczne dodatki spożywcze i suplementy, istnieje spore ryzyko, że jakość produkowanej przez nas spermy się pogorszy.
Spożywanie ananasa wpływa na słodki, lepszy smak spermy
Chociaż jest to stale powtarzany frazes, traktowany z lekkim przymrużeniem oka, to jednak jest on prawdziwy. Na smak męskiego wytrysku wpływa nie tylko stan zdrowia, ale także produkty uwzględniane w regularnej diecie. Zaobserwowano, że najsilniej wyczuć można te smaki w spermie, których ekwiwalenty mężczyzna spożył w ciągu ostatnich 12 do 16 godzin. Jeżeli spożywamy ostre i słone potrawy, nasza sperma będzie gorzka i słona, jeśli zaś spożywamy słodkie produkty lub owoce i warzywa, wtedy nasza sperma będzie nieco słodka, czasem cierpka. Viagra również może wpływać korzystnie na smak spermy, jednak jest to dość subiektywne i ambiwalentne zdanie badaczy.
Mała ilość spermy to jeden z symptomów zdrady
Jest to jeden z najczęściej powielanych mitów – szczególnie na niezbyt rzetelnych kobiecych forach internetowych, gdzie emocje i poszukiwanie spisku biorą górę nad rozsądkiem i faktami naukowymi. Niewielki wytrysk nie ma nic wspólnego z brakiem pociągu seksualnego do danej kobiety czy też posiadaniem kochanki. Czasami jest to kwestia „słabszego dnia” – stresu, rozdrażnienia, przemęczenia czy zachorowaniem; czasem jednak problemów należy dopatrywać się w stylu życia – nieprawidłowej lub nieregularnej diecie, małej ilości przyjmowanych płynów czy braku aktywności fizycznej.
Sperma mężczyzn jest wykorzystywana w przemyśle kosmetycznym
Fakt, sperma jest używana do produkcji serum przeciwzmarszczkowych czy kremów odmładzających, jednak nie używa się do tego celu męskiego nasienia, a byczego. Dlaczego? Po pierwsze – byki wydalają o wiele większe ilości płynnej, nadającej się do użytku spermy podczas jednego wytrysku niż mężczyźni, co wpływa na logistykę całego procesu produkcyjnego. Po drugie – coraz więcej mężczyzn ma spermę o obniżonej jakości: wystarczy stres w pracy, przerwa na papierosa i wieczór przed telewizorem z paczką chipsów. Ponadto, byki w ciągu 24 godzin mogą wyprodukować więcej spermy, co również znacząco wpływa na proces pozyskania składników do branży kosmetycznej.
Im częściej odbywamy stosunek, tym mniejsze wytryski możemy zaobserwować
Prawdziwość tej tezy – powtarzanej w wielu środowiskach jak chandra – jest co najmniej wątpliwa z wielu powodów. Najważniejszym powodem do podważenia tego stwierdzenia jest fakt, że zdecydowana większość spermy produkowana jest tuż przed i w trakcie stosunku płciowego. Oczywiście, spadek objętości wytrysku można zauważyć, jeżeli uprawiamy seks w odstępach krótszych niż 1, 5 do 2 godzin, jednak regularne pożycie nie wpłynie znacząco na ilość spermy.
Co z jakością spermy?
Częste stosunki mogą z czasem poprawić jakość naszej spermy, aczkolwiek nie jest to reguła ani gwarantowany skutek.
Seks oralny i spożywanie spermy zmniejszają zachorowania na raka
Kolejne z popularnych, powszechnie spotykanych stwierdzeń, do którego należy odnieść się ze sporą rezerwą. Do tej pory nie opublikowano rzetelnych i niepodważalnych badań naukowych, które potwierdziłyby słuszność tej tezy. Ponadto – zaobserwowanie korelacji pomiędzy częstością spożycia spermy a zmniejszeniem zachorowań nowotworowych nie stwierdza jednoznacznie, że taki przesąd będzie prawdziwy. Przeprowadzenie doświadczeń byłoby niezwykle trudnym wyzwaniem ze względu na ogromną ilość zmiennych i warunków, które należałoby spełnić, by wyeliminować nieprawidłowości badawcze i elementy losowe.
Sperma młodych, nieżonatych mężczyzn ma w sobie naturalną świeżość i energię witalną
Jest to jeden z najbardziej niedorzecznych komentarzy, jaki udało nam się znaleźć na kobiecym forum internetowym. Powstrzymamy się od komentarza, zostawiając ten wpis jako element humorystyczny naszego artykułu.
Zmień kobietę lub spróbuj współżycia z wieloma paniami naraz – sperma sama się poprawi
Kolejny z nonsensownych wpisów, tym razem zaczerpnięty z typowo męskiego forum o charakterze sportowym. Mamy zatem równowagę: jeden absurd po stronie kobiet i jeden absurd po stronie mężczyzn.
Z pozoru błahe rzeczy mają istotny wpływ na naszą spermę
Zbyt ciasna bielizna, trzymanie laptopa na kolanach czy siedzenie przez długi czas ze złączonymi nogami – takie drobiazgi mogą istotnie wpłynąć na produkcję spermy. Jeżeli ubierzemy obcisłe majtki lub bokserki, ryzykujemy nie tylko dyskomfortem, ale i upośledzeniem procesu produkcyjnego spermy, co w konsekwencji może spowodować zmniejszenie ruchliwości plemników. Złączenie nóg i trzymanie laptopa na udach podnosi temperaturę panującą w okolicach moszny nawet o 2, 5 do 3 stopni Celsjusza, co jest wystarczającą ilością do negatywnego oddziaływania na płodność.
Męski orgazm zawsze wiąże się z wytryskiem
Jest to nieprawda, chociaż tak naprawdę niewielu mężczyzn i jeszcze mniejsze grono kobiet zdaje sobie z tego sprawę. Istnieje tak zwany „orgazm suchy”, podczas którego mężczyzna odczuwa identyczną przyjemność jak podczas wytrysku, jednak nie dochodzi do ejakulacji. Dzieje się tak zazwyczaj, gdy jesteśmy zestresowani lub gdy jest to kolejny orgazm pod rząd i organizm nie zdążył wyprodukować odpowiedniej ilości spermy. Zdarzają się również przypadki orgazmu wstecznego, czyli sytuacji, w której nasienie dostaje się do pęcherza moczowego – zamiast wytrysku na zewnątrz, sperma zostanie wydalona z organizmu dopiero wraz z oddawaniem moczu. To może być symptomem nerwicy, która wymaga konsultacji z poradnią zdrowia psychicznego.
Na forach internetowych – szczególnie o charakterze plotkarskim, gdzie każdy użytkownik może wpisać swój komentarz – pojawia się wiele niepotwierdzonych tez i absurdalnych mitów. Serwowane tam treści należy brać z odpowiednią dozą dystansu, przymrużeniem oka i sporą poprawką, nie pokładając wiary we wszystkim, co przeczytamy. Warto za to poszukać interesujących badań i ciekawostek potwierdzonych naukowo, które wiążą się z ilością i jakością spermy. Z odpowiednią wiedzą i odrobiną praktyki może się okazać, że Wasze partnerki będą zachwycone zmianami, które zaszły w Waszym wytrysku. Jeżeli zetkniemy się z sytuacjami, które wzbudzają w nas uzasadniony niepokój lub problem ze spermą utrzymuje się od dłuższego czasu, warto udać się do urologa oraz androloga. Tylko specjalistyczna wiedza medyczna może nas zabezpieczyć przed ewentualnymi powikłaniami i schorzeniami, których absolutnie nie należy bagatelizować.
Pozostałe szczególy na ten temat można odszukać pod adresem https://ptbo.edu.pl/ pod którym opublikowano obszerny artykuł.