Jazda rowerem znów staje się coraz popularniejsza. Jednak problemem staje się to, że miłośnicy jazdy rowerem często nie znają przepisów albo celowo je ignorują. Ponadto błędy nie dotyczą jedynie kultury jazdy czy bezpieczeństwa, ale również braku przezorności i nie dbania o zabieranie ze sobą akcesoriów rowerowych w dłuższą trasę. Może się przydać np. pompka do roweru, kiedy konieczne będzie naprawa opony albo wymiana całej dętki. Poznaj zatem 5 błędów popełnianych przez miłośników jazdy na rowerze.
Jazda bez kasku
Pierwszym i zarazem najgroźniejszym błędem jest jazda bez kasku. Ponieważ jak do tej pory jazda w kasku nie jest obowiązkowa, to wiele osób z niej rezygnuje. Trudno powiedzieć dlaczego. Być może nie chcą zniszczyć misternie ułożonej fryzury poruszając się rowerem do pracy, a być może po prostu twierdzą, że skoro nie jest to obowiązkowe, to szkoda fatygi. Jednocześnie obserwuje się, że bardzo wielu rodziców każe swoim dzieciom jeździć w kaskach ze względu na bezpieczeństwo. Tylko jak dziecku wyjaśnić, że ono musi jeździć w kasku, a Ty już nie? No właśnie. Trzeba być konsekwentnym i dawać dziecku dobry przykład. Jazda w kasku może uchronić przed poważniejszymi obrażeniami w razie upadku.
Jazda bez świateł po zmierzchu lub jazda ze zbyt mocnymi światłami akumulatorowymi
Ten punkt właściwie musiałby się znaleźć na szczycie naszego rankingu, gdyż jazda bez świateł po zmierzchu jest nagminna. Jeszcze żeby taki delikwent założył choć kamizelkę odblaskową, abstrahując od tego, że jazda z włączonymi światłami pozycyjnymi z przodu i z tyłu jest dla rowerzystów obowiązkowa. Niestety rowerzyści często snują się jak cienie, w dodatku ubrani w ciemne kolory. Odblaski i światła to absolutna podstawa, jednak nie można również popadać w przesadę. Zdarza się bowiem, że rowerzyści poruszają się z silnymi światłami led, zbyt silnymi o zbyt dużej ilości lumenów, które oślepiają nadjeżdżających kierowców. Taki rowerzysta jest wprawdzie widoczny, ale niewątpliwie stwarza zagrożenie na drodze. Świetnie, że uwielbia jeździć również po zmierzchu, ale powinien to robić z głową. Apropos wielu kierowców alarmuje, że widują rowerzystów w kaskach bez świateł po zmierzchu i pytają sarkastycznie: co właściwie ma on chronić?
Jazda i jednoczesne rozmawianie przez telefon lub słuchanie muzyki
Miłośnicy jazdy na rowerze to bardzo często również miłośnicy elektronicznych gadżetów, co można zauważyć po nieodłącznych atrybutach, czyli słuchawkach w uszach i telefonie w ręku. Jeśli jeszcze są to słuchawki z zestawu głośnomówiącego, to takiego rowerzystę trzeba nawet pochwalić, że daje dobry przykład kierowcom. Niestety najczęściej są to słuchawki z włączoną głośno muzyką. I jak taki rowerzysta ma wiedzieć co się wokół niego dzieje? Sam wzrok czasem nie wystarczy… Jeszcze gorzej, kiedy jadąc chodnikiem jednocześnie przegląda zawartość swojego smartfona lub rozmawia bez zestawu głośnomówiącego.
Jazda po chodniku bez dzwonka
Kolejnym częstym błędem rowerzystów jest brak sygnalizacji dźwiękowej. Wiele osób jeździ bez rowerowych dzwonków. Niestety jadąc chodnikiem często nawet nie wysilają się, by poinformować pieszego o swoim istnieniu. Przecież powinien on mieć oczy z tyłu głowy. Trzeba zdawać sobie sprawę, że jeżdżąc po chodniku na rowerze jest się na nim gościem, chyba, że to trasa dla rowerów. Można się po nim poruszać blisko trakcji kolejowej, przy dworcach, a także w miejscach gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości powyżej 50 km/h na drodze, a chodnik ma przynajmniej 2 m szerokości. Obecność rowerzysty jest również akceptowalna na drogach osiedlowych, jeśli nie ma zakazu, a także na wszystkich chodnikach, jeśli warunki pogodowe są trudne. Trzeba jednak zainwestować w dzwonek, aby piesi mieli szansę usunąć się nam z drogi.
Nie zabieranie ze sobą dodatkowych akcesoriów na dłuższą wycieczkę rowerową
Dłuższa wycieczka rowerowa to możliwość przebicia dętki i zawsze trzeba brać to pod uwagę. Niestety wiele osób zabiera wszystko poza akcesoriami rowerowymi, takimi jak pompka do roweru, łaty czy zapasowa dętka. Nie trzeba nawet brać dwóch prawdopodobieństwo, że przebijemy obie jest bowiem nikłe.
To najczęstsze błędy miłośników jazdy na rowerze. Jeśli nie popełniłeś nigdy żadnego z nich, to bardzo dobrze.